Gdy Damien rozmawiał z Sage, ja
rozglądałam się fookoła. Moje spojrzenie padło na Glossa,z którym miałam
od początku na pieńku. Oboje za sobą nie przepadaliśmy. Posłałam mu
wrogie spojrzenie i odeszłam od Damien'a w stronę cienia drzew. Usiadłam
na trawie i próbowałam to sobie wszystko ułożyć.
- Znowu coś kombinujesz. - usłyszałam nad sobą głos Glossa, więc spojrzałam na niego.
- To już mi nie wolno? Nie wiedziałam. - poeiedziałam z uśmieszkiem i wstałam.
- Nie wiem co wymyśliłaś, ale się dowiem. - odwrócił się. - A dziś w
nocy nie uciekniesz. - powiedział i odszedł. Stałam tak w miejscu
zszokowana. Chociaż i tak bym im nic nie powiedziała, a na noc muszę się
przygotować.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz