Spojrzałem na dziewczynę ,a potem na paru strażników przy ogrodzeniu.
Wszyscy inni zajmowali się na szczęście swoimi sprawami.
Szukałem wzrokiem Sage, jednak zaraz poczułem,że ktoś pociągnął mnie za rękę.
Szybko spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem dziewczynę.
-Właśnie Cię szukałem-zaśmiałem się
-Doprawdy? A po co?-zapytała
-Bardziej ,o czym ty chcesz pogadać?-odpowiedziałem pytaniem
-A o tym ,że Rebeca wróciła-wyjaśniła
-To super, na serio nieźle-odparłem
Dziewczyna skinęła głową i jak szybko się pojawiła, tak równie szybko się ulotniła.
Po chwili zauważyłem ,że znika gdzieś z Rebecą, eh ta diablica zawsze wciągała ją w kłopoty?
Sam nie wiem, rozejrzałem się dookoła i nagle zorientowałem się, że Cataley nie ma w pobliżu.
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz