Spojrzałam na nią zdziwiona i podejrzliwie.
-No co?-zapytała
-Czemu mi o nim nie mówiłaś?-zapytałam
-Nie było po co, poza tym ciebie nawet na świecie nie było.
Znaczy może byłaś.......-przerwała
Otworzyłam usta i już miałam coś powiedzieć gdy zobaczyłam nad nami strażnika.
-Już się zakolegowałyście-prychnął
Zerwałam się szybko i spojrzałam na młodego,był młodszy ode mnie i nowy.
-Nowicjusz, wiesz nie myśl sobie,że będzie tu tak łatwo-warknęłam
-Niby czemu?-zapytał dumnie
Chwyciłam go za ramiona i skierowałam jego wzrok na Damon'a.
-Widzisz tego gościa?-zapytała
Chłopak pokiwał głową .
-No, to radzę Ci się pilnować bo przy najlepszej okazji Damon chętnie pozbędzie się Ciebie.
Lub staniesz się jego przekąską -szepnęłam mu do ucha.
Puściłam młodego strażnika,który stał zszokowany i wpatrywał się w wampira.
-No to pa-odpowiedziałam
Strażniczek odszedł a ja usiadłam obok Rebecy.
-Heh, 17 latkowie są tacy naiwni, chociaż mówiłam prawdę-zaśmiałam się
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz