sobota, 4 stycznia 2014

od Sage C.D Rebecy

Wróciłyśmy na stołówkę, gdzie siedział Jamie i Gabriel.
Rebeca od razu z talerzem usiadła na przeciwko chłopaków.
Zaraz ja też podeszłam i usiadłam tuż obok niej.
-Jak się czujesz?-zapytał Gabriel na wstępie
-Dobrze-odpowiedziała
Chyba będę musiała się do tego przyzwyczaić , jedzenie obiadów i śniadań w towarzystwie Rebecy i pół bogów. To chyba.......... w sumie nie jest to najgorsze, ale czuję się tu nieswojo.
-Sage wszystko okej?-wyrwał mnie z zamyślenia głos przyjaciółki
-Co? Znaczy tak wszystko jest spoko-wyjaśniłam
-Na pewno?-upewniła się
Ja skinęłam potwierdzająco głową na znak,żeby się nie przejmowała.
Chwyciłam za widelec i zabrałam się za jedzenie sałatki.
Jakoś nie miałam ochoty na mięso i ziemniaki wolę takie jedzenie.......
(Rebeca?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz