Spojrzałam w dół i zaraz pobiegłam na płaskowyże.
Mady wyszła z wody, a ja do niej podbiegłam.
-Na Zeusa............nie strasz mnie tak więcej......-mruknęłam
-Martwisz się?-zapytała z uśmieszkiem
-Wiesz , jesteś moją kuzynką -wyjaśniłam
-No tak........-mruknęła zdziwiona
Zaśmiałam się z uśmiechem i spojrzała na nią.
-No co nie można martwić się o rodzinę?-zapytałam
(Mady?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz