Przyjrzałem jej się uważnie z czułością i jednak nie chciałem jej zostawiać tutaj samej, nie w tej sytuacji. Położyłem się tuż obok niej i czuwałem przez całą noc. Skupiłem się jednak po paru minutach na tamtym miejscu. Udało mi się usłyszeć ich rozmowy, kłótnie oraz to że znów zamierzają uderzyć byle by zdobyć Cat. Wiedziałem ,że nie chcę jej tym zamartwiać ,więc postanowiłem jej tego chwilowo nie mówić. Po pewnym czasie położyłem się sam spać i odpoczywałem spokojnie, jednak cały czas starałem się czuwać. Nie do końca spałem , bo musiałem tak zrobić by nie stała nam się znów krzywda. Ocknąłem się tak całkowicie dopiero o 5 nad ranem, a dzieci i Cat jeszcze spały. Moja ukochana potrzebowała odpoczynku i to mocnego bo po utracie krwi była zbyt słaba. Czekałem aż się obudzą , jednak dalej myślałem nad rozmowami tych istot które porwały Cat. Są zdenerwowani, że jej chronię ,chcieli by mnie zabić a jednocześnie nie mogą, tyle że nie mam pojęcia dla czego? W końcu po jakichś 4 godzinach od moje wstania, pierwsze wstały dzieci. Zajmowałem się nimi i nauczyłem nowych sztuczek,ale maluchy cały czas wypytywały dla czego wczoraj ich zostawiłem. Musiałem jakoś wymigać się od tego tłumaczenia i zajmowałem ich innymi rzeczami, ale tak by o tym zapomnieli i by Cat spała spokojnie. W końcu dzieci znów położyły się spać bo po używaniu mocy były wymęczone. Położyłem się wygodnie obok Cat i przytuliłem ją delikatnie do siebie. Czekałem cały czas spokojnie aż się obudzi ,ale myślałem nad tym czy przypadkiem potem nie dać jej też napić się mojej krwi,która może jej pomóc w regeneracji.
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz