- Zaraz wszystko sama zrozumiesz. - powiedziałem tylko i wyciągnąłem klucz.
Włożyłem go do dziurki i nacisnąłem w parę miejsc na drzwiach, które skrzypnęły i otworzyły się do środka. W środku było ciemno, a ja stanąłem obok przepuszczając Sage.
- Jimi? - spytała niepewnie.
- Nie bój się. Nie pozwolę by stała ci się krzywda.
Sage odetchnęła i weszła do środka, a ja zaraz za nią. Świece od razu się zapaliły okazując całe pomieszczenie.
- Gdzie my jesteśmy? - spytała rozglądając się.
- Pod więzieniem jest mnóstwo korytarzy które kryją tajemnice. Tu jest cała historia naszej rasy. Od samego początku do teraz, nawet o twoim ojcu i tobie.
- Naprawdę? - spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Na dodatek to najbezpieczniejsze pomieszczenie. Tylko ja mam do tych drzwi klucz.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz