Spojrzałem w oczy Cat i uśmiechnąłem się delikatnie, gdy dostrzegłem że wszystko już jest w porządku. Podniosłem się z łóżka i podszedłem do dzieci dając im najlepiej coś do jedzenia, żeby odzyskali siły.
Rozejrzałem się dookoła i zacząłem intensywnie myśleć, chodząc po naszym pokoju.
-Damien co się dzieje?-zapytała niepewnie Cat
Odwróciłem się do niej i zaraz usiadłem obok niej. Ująłem jej rękę w dłonie i popatrzyłem znów w jej oczy.
-Skoro naukowcy tak bardzo was pragną, trzeba szybko odkryć wasze moce -wyjaśniłem i spojrzałem na dzieci.
-Ale nawet nie odkryli jeszcze ich -odparła Cat
-Wiem ,ale można ich też poduczyć władania jakąś bronią , to by się przydało-dodałem
-Nie dam dziecku noża czy czegoś!-oburzyła się
-No ,a ja coś się stanie i nie będziemy mogli im pomóc?-zapytałem poważnie
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz