poniedziałek, 19 maja 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

Stałem przy drzwiach oparty o ścianę. Przypatrywałem się Sage, jej uśmiechom i szczęściu, które czuła.
- W końcu się udało.
- Na razie jesteś tu bezpieczna. Poniekąd.
- Nie wiem co gorsze, tkwić tu czy uciekać przed radnym który chce śmierci mojej i rady. - powiedziała sarkastycznie.
Roześmiałem się i odepchnąłem od ściany podchodząc do Sage. Dziewczyna dalej leżała na łóżku podparta łokciami by mnie widzieć. Zapatrzyłem się w jej oczy, a potem pochyliłem się i ją pocałowałem.
- Tu jesteś bezpieczniejsza.
- Wiem, zostaniesz ze mną?
- Muszę iść zdać raport, by nic nie podejrzewali, ale później przyjdę.
- Trzymam za słowo.
Pocałowałem ją jeszcze raz szybko i wyszedłem z pokoju. Skierowałem się do pokoju głównego strażnika, by zdać raport który już wcześniej wymyśliłem, a potem miałem obchód. Myślami byłem jednak cały czas przy Sage.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz