poniedziałek, 27 stycznia 2014

od Bargeona C.D Nyks


[...] Leżąc czekałem na Nyks. Gdy w końcu wyszła z łazienki, starannie ominęła krzesło, ale nie zauważyła zalegającej na podłodze książki. Potknęła się i poleciałaby jak długa, gdybym w ostatniej chwili jej nie złapał. Ostrożnie ją postawiłem na podłodze.
- Wszystko w porządku? - spytałem. Wzrok Nyks pobiegł w dół, między moje nogi. Momentalnie spłonęła rumieńcem, widząc moje przyrodzenie. W myślach skarciłem się, że jestem nagi, a w rzeczywistości parsknąłem śmiechem.
- Przepraszam - wymamrotałem, ale widząc jej minę, nie potrafiłem przestać się śmiać. Puściłem Nyks i podszedłem do szafki.
- Ja.. - chciała ucieć, ale wstałem i zatrzymałem ją swoim ciałem. Nyks krzyknęła, gdy jej dłoń dotknęła przez przypadek mojej męskości, a ja po raz kolejny się roześmiałem. Nyks wyminęła mnie i wybiegła z mojej celi, zostawiając mnie samego. Ubrałem szybko bokserki i położyłem się do łóżka, z zamiarem snu.
- Z jakim przerażeniem ona biegła - odezwała się Darcy, wchodząc do mojego pokoju. Podniosłem się na łóżku.
- Nic jej nie zrobiłem - zapewniłem od razu.
- Znam to spojrzenie - mruknęła strażniczka, rozbierając się. - Po raz pierwszy widziała czyjegoś penisa.
- Twierdzisz, że dziewica? - spytałem z nieskrywanym zaskoczeniem.
- Tak - odparła Darcy i usiadła naga na moich biodrach. Wcześniej zdążyłem zdjąć bokserki, więc chwyciła mnie brutalnie za męskość.
- Masz mi go wsadzić, natychmiast - warknęła, rozkazując mi. Chwilę później ciszę przerwał jej głośny krzyk.
(Nyks?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz