Otworzyłam powoli oczy i z ulgą zobaczyłam, ze jest już jasno. Za drzwiami słyszałam kroki i krzątaniny strażników i więźniów. Wstałam i ubrałam się, przy okazji szybko spięłam włosy i wyszłam z pokoju napotykając Sage.
- Myślałam, że jeszcze śpisz.
- Bo spałam. - odpowiedziałam i ruszyłyśmy na dół do jadalni.
Od razu dało się zobaczyć, że jest nas mniej. Sage pociągnęła mnie do stołu, gdzie siedzieli Gabriel i Jamie.
- Bałem się o was, gdy zaciągnęli nas do pokoju. -powiedział Gabriel.
- Nas też razem zabrano. Tam wszystkiego się dowiedziałyśmy. - wytłumaczyła Sage, bo ja dalej byłam w szoku po wczorajszym. Poczułam czyjąś dłoń na nodze, więc podniosłam wzrok. Napotkałam wzrok Gabriela, więc uśmiechnęłam się delikatnie i zaczęłam jeść to co dla nas z bratem przynieśli. Później odnieśliśmy tace i posiedzieliśmy jeszcze trochę by porozmawiać. Jednak strażnicy szybko nas rozdzielili i wysłali mnie i Sage do ogrodu. Poszłyśmy tam i usiadłyśmy na trawie zaczynając się nim zajmować.
- Poradzę sobie, a ty odpocznij. - powiedziała.
- Nie chcę, wolę pomóc ci w ogrodzie. - powiedziałam i obie zaczęłyśmy pracować w ogródku.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz