Wstałem wcześnie rano, był pochmurny i zimny dzień.
W sumie nic dziwnego jak niedawno spadło dużo śniegu.
Wyszedłem szybko ze swojej celi i skierowałem się pod celę Elizy.
Zapukałem do drzwi,które po chwili otworzyła dziewczyna.
-Cześć-uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w policzek.
(Eliza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz