Chwyciłem Elizę za rękę ,a ona lekko się zarumieniła.
Uśmiechnąłem się zadowolony pod nosem i spojrzałem na nią.
Poszliśmy z talerzami i nałożyliśmy sobie to co chcieliśmy.
Potem wróciliśmy z powrotem do swojego stolika.
Popatrzyłem na Kamila i Nikodema ,którzy siedzieli razem i gadali.
Odwróciłem się jednak szybko do Elizy kiedy poczułem jej dotyk na swoim ramieniu.
-Co jest kotku-zamruczałem jej słodko do ucha
Dziewczyna uśmiechnęła się zadowolona.
-Nic-odparła
-No dobrze, w takim razie smacznego-odpowiedziałem
(Eliza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz