Podszedłem bliżej kominka. Xana cały czas
szła obok mnie patrząc mi w oczy. Opuściłem powieki i wyobraziłem sobie
ogień, kiedy otworzyłem zamiast źrenic miałem kulę ognia, pod moim
wzrokiem drzewo zaczęło płonąć.
- Jak... Jak ty to zrobiłeś? - Skąd mam wiedzieć, to Twój dar. - Ale ja mam swój dar - odparła zaskoczona. - No właśnie. Ale ty jesteś inna. Masz bardzo silną tarczę i ona umożliwiła mi skopiowanie, a nie odebranie daru. Z resztą jesteś półboginią, każdemu można odebrać dar bezpowrotnie. Wyjątki to bogowie, półbogowie i czarownicy. Bo my się rodzimy już jako magiczne istoty, część naszej duszy stanowią nasze dary. Inni zostają przemienieni lub ich przodkowie zostali przemienieni więc te dary można oddzielić od duszy. (Xana?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz