Widok zapierał dech w piersiach,to było nie do opisania.
-Można wyjść -usłyszałyśmy głos strażnika
Uśmiechnęłam się do Rebecy i pociągnęłam ją za sobą.
Wybiegłyśmy z więzienia na puszysty i biały śnieg.
Nabrałam garść w dłonie i podrzuciłam do góry.
Tak,że śnieg spadł na mnie i na moją przyjaciółkę.
Uśmiechnęłam się i zaraz dostałam kulką w twarz.
-Toś ty taka-zaśmiałam się
Zrobiłam szybko kulkę i trafiłam Rebecę w ramię.
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz