Odwzajemniłam uśmiech Rebecy i spojrzałam na nią.
-Wiesz chyba masz rację -odparłam
-No właśnie-przyznała
Spojrzałam jeszcze na nią i wstałam z krzesła, podeszłam do regału i wyjęłam tą księgę.
Otworzyłam ją na stronie gdzie był mój "Tata" i przejechałam po jego zdjęciu ręką.
-Chciałabym się czegoś więcej o nim dowiedzieć -westchnęłam
Odetchnęłam głęboko i zamknęłam oczy by się skupić.
Poczułam silny ból i lekko się zachwiałam, zaraz poczułam dotyk Rebecy.
-Sage..-szepnęła zmartwiona
-Spokojnie jest okej-odpowiedziałam pocieszając ją.
Ponownie zamknęłam oczy i starałam się wyciszyć po chwili udało mi się wywołać wizję.
Widziałam ucieczkę mojego ojca, potem jak spędzał czas z moją mamą.
Ostatnie co widziałam to , to jak moja mama żegnała się z nim.
Rozmawiali o mnie , jak się urodzę,co jest strasznie niebezpieczne.
"Dlaczego odchodzisz?!"-mówiła moja matka
"Muszę moja droga, dla waszego bezpieczeństwa"-dotknął jej brzucha
"Czemu już i tak miałeś wiele dzieci!"-szepnęła
"Ale żadne nie przeżyło, padały ofiarami różnych ludzi, tylko dla tego,że byłem przy nich. Teraz nie chcę stracić swojego jedynego i ukochanego potomka"-wyjaśniał tata.
Po chwili oboje się do siebie przytulili i mój ojciec zniknął z domu mojej mamy.
Zaraz miałam jakby przejście i stałam w jakiejś uliczce, gdzie stał mój ojciec.
-Jesteś wyjątkowa i nigdy Cię nie zapomnę, uważaj na siebie i nie daj sobą pomiatać. Pamiętaj,że Cię kocham,ale boję się,że moce mogą Cię przerosnąć-mówił do mnie jakbym była przy nim.
Zaraz w mojej wizji podszedł do mnie i dotknął mojego policzka.
Czułam jego obecność jakby na żywo, jednak wizja ,zaraz musiała się skończyć.
Zorientowała się ,że z moich oczu ciekną łzy.
-Co jest?-zapytała Rebeca
-Tata-szepnęłam z uśmiechem i otarłam łzy.-Miałam wizję o nim i mamie.....
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz