Poszliśmy razem z Cat do mojego pokoju. Gdy weszliśmy od razu dało się wyczuć różnice temperatur.
U mnie było o wiele cieplej niż na zewnątrz i na korytarzu.
Usiadłem na łóżku i przyciągnąłem do siebie dziewczynę,która zaraz usiadła na moich kolanach.
Spojrzałem na Cataleyę i objąłem ją rękami przytulając się do niej.
Dziewczyna położyła swoją głowę na mojej i również mnie objęła.
Westchnąłem ciężko, nie lubiłem siedzieć w tym więzieniu i nic nie robić.
W sumie dobrze mi było, kiedy Cat była przy moim boku, jednak nudności też nie lubię.
-O co chodzi?-z zamyślenia wyrwał mnie głos dziewczyny
Podniosłem wzrok i lekko się uśmiechnąłem do niej, na znak,że nic się nie dzieje.
-Nic takiego, po prostu myślę -wyjaśniłem
-A można wiedzieć o czym?-spytała
-Hmm........no nie wiem -zaśmiałem się
-Proszę ..-poprosiła robiąc słodką minę.
-O tobie moja droga i o tym,że nienawidzę tutaj siedzieć -dodałem
-Nawet ze mną?-zdziwiła sie
-Nie, nie o to chodzi. Po prostu nie lubię nudów-odparłem
Cat skinęłam głową na znak zrozumienia , a ja musnąłem lekko jej usta, a ona odwzajemniła pocałunek.
-A co masz ochotę porobić?-zapytałem w końcu
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz