czwartek, 30 stycznia 2014

Od Cataley C.D. Damiena

Cofnęłam głowę i spojrzałam w ciemne oczy Damiena.
- Nie wiem. - wyznałam po dłużej chwili. - Ty mi wystarczysz
Damien zaśmiał się i objął mnie mocno. Wtuliłam się w niego, bo wtedy było mi o wiele cieplej.
- Chciała bym się stąd wyrwać.
- Nie. - zaprzeczył od razu.
- Ale czemu? - spytałam.
- Po pierwsze, jest śnieżyca. Po drugie, nie narażę więcej twojego życia. Jak stąd uciekniemy rozchorujesz się.
- Nic mi nie jest. - zaprzeczyłam od razu. - Czuję się dobrze.
- Ale nie podali ci antybiotyku. - powiedział spuszczając głowę. Ujęłam jego twarz w dłonie i unosząc ją by spojrzał na mnie.
- To nic nie zmieni. Zawsze będę przy tobie, a ty przy mnie. Jesteś moim aniołem stróżem. - wyszeptałam i pocałowałam go delikatnie. Damien położył mnie na łóżku i zaczął całować, a ja mu się całkowicie oddałam. Zjechał ustami na moją szyję muskając ją z delikatnością. Zachichotałam i przyciągnęłam jego usta do swoich.
- Zwiedźmy więzienie. - poprosiłam.

(Damien?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz