sobota, 25 stycznia 2014

od Sage C.D Rebecy

Wstrzymałam oddech i spojrzałam na nich przerażona.
Zaraz jednak mój wzrok przeniósł się na Rebecę,która również była przestraszona.
-Czy inny,których nie zabijecie też są w laboratoriach?-mruknęłam
Naukowiec zdziwił się i odwrócił w moją stronę.
-Tak, skąd w ogóle to pytanie?-zapytał
-A , tak-wzruszyłam ramionami
Nie chciałam się za bardzo odzywać, zwłaszcza,że podczas wizji czułam ból wszystkich tych których zabijali.
-Zaraz się zacznie!-zaśmiali się naukowcy
Spojrzałam szybko na zegarek było około północy, została tylko jedna minuta.
I nie mylili się , gdy wybiła równo północ, usłyszałam pierwsze krzyki.
Zacisnęłam zęby i schyliłam głowę chowając ją we włosach.
Czemu to musi mi się przytrafiać, nie potrafię nikogo ostrzec, nawet innych.
To była tortura dla moich uszu, gdy słyszałam przerażenie więźniów i te strzały.....
(Rebeca?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz