poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Rebecy C.D. Sage

Przyglądałam się strażnikom, którzy się bili. Kumple próbowali ich od siebie odciągnąć, ale tamci się nie dawali. Roześmiałam się, gdy zobaczyłam jak zaczynają rzucać się sami śniegiem, a po chwili wybucham nieopanowanym śmiechem, gdy to Gloss dostał kulką śnieżną w twarz. Sage widząc to zaniemówiła, a po chwili się roześmiała. Gloss zaczął się wydzierać na strażników i przerwał ich bójkę.
- A szkoda, była taka zabawa. - powiedziałam rozbawiona.
- Możemy to robić częściej. - zaproponowała Sage.
- Tak, przypominają mi się nasze zabawy.
Główny strażnik słuchał chłopaków otrzepując się ze śniegu, jednak gdy Gloss spojrzał na nas wściekły i ruszył w naszym kierunku złapałam przyjaciółkę za rękę i zaczęłyśmy iść w drugim kierunku. Jednak nie udało nam się go zgubić. Złapał nas, a reszta strażników dołączyła do niego.
- Co wyście wymyśliły? - warknął i złapał nas za ręce. Zaczął ciągnąć do budynku, gdy reszta strażników szła za nami i po bokach byśmy nie uciekły.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz