-Właśnie!-warknęłam
-Dosyć tego.......-powiedział i chciał złapać Rebecę za rękę.
Jednak ja szybko osłoniłam ją sobą.
-Ona zostaje tutaj!-dodałam wkurzona
Naukowiec się oburzył i był bliski wybuchu ,ale zaraz się uspokoił.
-Jak chcesz-burknął
Odszedł oburzony ze strażnikami, jednak wiedziałam,że to nie koniec.
-Dzięki,że się za mną wstawiłaś-uśmiechnęła się
-Nie ma za co, dla przyjaciółki wszystko-wyjaśniłam
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz