Patrzyłam na Sage. Ostatnio się zmieniła, i to dużo. Czasami nie
potrafiłam jej rozpoznać, bo stała się silniejsza. Już nie była tą samą
Sage, którą poznałam kilka lat temu.
- Lepiej coś zjedź. - odezwał się Jamie, a ja spojrzałam na talerz, z którego nie ruszyłam jeszcze jedzenia.
- Tak. - uniosłam delikatnie kącik ust i zaczęłam jeść. Poskubałam
trochę mięsa i zjadłam resztę, a do tego Gabriel podał mi wino.
- Nie zaszkodzi dzieciom? - spytała Sage.
- Nie, nie tym. - uśmiechnęłam się do niej i napiłam. Dzieci uspokajały
się, gdy ja byłam spokojna. Wstałam i odniosłam talerz, a potem wróciłam
i usiadłam z powrotem.
- Czemu nie jesz? - spytałam Sage widząc, że ruszyła tylko sałatkę.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz