Drzwi do pokoju Rebecy otworzyły się gwałtownie.
Trochę się wystraszyłam, a w drzwiach stali strażnicy.
Spojrzałam na nich uważnie, nie wiedziałam co zamierzają.
-Idziecie z nami-powiedzieli.
Obaj chwycili mnie i Rebecę i zaczęli gdzieś prowadzić.
Doszliśmy do pokoju, gdzie często przebywałyśmy podczas eksperymentów.
Posadzili nas na krzesłach,ale ja nie byłam z tego zadowolona.
Po paru minutach przyszło dwóch naukowców.
Jeden zafascynowany spojrzał na mnie i przyglądał się.
-Co się gapisz!-warknęłam wkurzona
-Sage....-szepnęła przyjaciółka.
Spojrzałam na nią i zaraz postarałam się uspokoić.
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz