środa, 1 stycznia 2014

od Cataley C.D Damien'a

Spojrzałam przed siebie. Słońce zaczynało powoli wschodzić, a ja się uśmiechnęłam.
- Chciałabym uciec w stronę słońca, jak najdalej od tego miejsca. - powiedziałam, a Damien spojrzał na mnie. Nie umiałam nic odczytać z jego miny.
- Tylko marzenia. - odpowiedział.
- Kiedyś wszyscy stąd uciekniemy. - powiedziałam i go pocałowałam. Damien podniósł się siadając, a ja usiadłam mu na kolanach. Wtuliłam się w chłopaka i oboje podziwialiśmy wschód słońca. Dopiero wstaliśmy, gdy była pora śniadania. Strażnicy odsuwali się lub patrzyli na nas z wrogością, gdy szliśmy korytarzem. Uśmiechnęłam się i wzięłam Damiena za rękę. I tak musieli się już domyśleć, że coś do siebie czujemy, więc nie było sensu tego ukrywać.
(Damien?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz