piątek, 3 stycznia 2014

od Cataley C.D Damien'a

Dalej nie podniosłam głowy. Byłam na niego zła, ale Damien dalej nie odpuszczał i posadził sobie mnie na swoich kolanach. Objął i nie puszczał, gdy ja dalej pozwalałam ujść smutkowi i całej złości.
- Jak mnie znalazłeś?
- Domyśliłem się, że tu uciekniesz.
Uśmiechnęłam się i podniosłam głowę patrząc na niego. Damien odgarnął mi włosy z twarzy i delikatnie pocałował.
- Przepraszam.- powtórzył znowu.
Objęłam kolana rękoma i podniosłam głowę by wyjrzeć przez barierkę. Damien zrobił to samo, podniósł się ze mną i stanęliśmy bliżej barierek. Na dole było jakieś zamieszanie, strażnicy wynosili coś z ciężarówki i wnosili do budynku.
- Coś przywieźli. - szepnęłam.
- Pewnie jakiś sprzęt.
- Damien, uwierz mi w końcu... - powiedziałam, gdy właz na dach nagle poleciał w górę z głośnych hukiem. Krzyknęłam i zakryłam twarz, gdy odłamki wzbiły się w powietrze, a Damien mnie zasłonił.
(Damien?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz