-Tutaj w sensie w więzieniu?-zapytałam
-Tak. A jaki miałby być inny sens?-odparł lekko podejrzliwie
-Długa historia. Kilka dni albo tygodni,może miesiąc. Nie wiem
dokładnie. Nie liczę ziemskiego czasu -powiedziałam. Po co miałabym
liczyć czas w tym dziwnym miejscu? Ono kiedyś upadnie. Wszyscy
poumierają,a ja będę żyć dalej,nawet po końcu wszechświata.
Agares wydawał się słuchać dokładnie moich słów.
-Nie będę Cię o to pytać bo widzę,że jesteś nowy. Ale.. Skąd się tutaj wziąłeś?
(Agares?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz