- Wybacz. - powiedziałam od razu, ale i tak się rozejrzałam. Poszłyśmy
dalej, gdzie na szczęście nie było tylu gapiów. Zaczęłyśmy chodzić
między kwiatami, aż usiadłyśmy na ławce. Parę osób właśnie kopało w
parku i plewiło koło kwiatów. To właśnie było najgorsze, że musieliśmy
dbać o ogród.
- Wiesz coś nowego?
- A co dokładnie? - spytała Sage.
- Czy naukowcy coś mówili, albo słyszałaś coś od strażników?
- Nic, siedzą cicho.
- Sage, mam prośbę.
- Tak?
Spojrzałam na nią, a potem w niebo.
- Chcę byś była ostrożna i nie pozwoliła, by zrobili ci to samo co mi. - powiedziałam.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz