Spojrzałam na wszystkich. Strażnicy byli nieprzytomni, naukowcy bezsilni, a ta dziewczyna bezbronna.
- Puśćcie Cataley.
- A co z tobą?
Damien spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Naukowcy odpięli mnie, a ja
rozmasowałam nadgarstki i podeszłam do chłopaka. Wtedy puścił
dziewczynę, a my wybiegliśmy z pokoju. Jednak nie na długo byliśmy
wolni. Wybiegając zza zakrętu wpadliśmy na strażników. Jeden z nich od
razu strzelił strzałkę, które trafiła mnie w ramię. Damien dostał
dwiema. Zdążyłam go złapać za rękę, a strażnicy zbliżyli się do nas.
Zaczęło mi się kręcić w głowie, a środek nasenny zaczął działać. Już po
chwili upadłam na ziemię, a ostatnim co widziałam to jak strażnicy
obezwładniają Damiena.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz