Uśmiechnąłem się pod nosem do dziewczyny.
Chwyciłem za klamkę i otworzyłem szybko drzwi.
Dziewczyna stała i wpatrywała się we mnie zszokowana.
-Zapraszam do wyjścia-ukłoniłem się i pokazałem jej korytarz.
Zaśmiałem się,gdy dziewczyna niepewnie postawiła pierwsze kroki na zewnątrz.
(Eliza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz