piątek, 27 grudnia 2013

od Cataley C.D Damien'a

Siedzieliśmy jeszcze trochę przytulając się i całując, aż w końcu zaczęłam ziewać. Położyliśmy się, Damien plecami pod ścianą, a ja przytulona do niego i zasnęłam.
(...) Obudziły mnie jakieś hałasy. Zerwałam się z łóżka i chciałam zawołać Damien'a, ale on położył mi rękę na ustach i pokazał, że mam być cicho. Przytaknęłam głową, a on zabrał rękę. Wstał i podszedł do drzwi nasłuchując. Ja też usiadłam na łóżku i słuchałam. Ktoś krzyczał i próbował się wyrwać, a strażnicy mówili o kimś, kto zmarł z powodu trucizny. Podeszłam do Damiena.
- To musiała być ta sama trucizna co nam podali.
- Biedak. - mruknął pod nosem Damien i odwrócił się do mnie przodem. Przytulił i wtedy drzwi się otworzyły. Do środka wparowali strażnicy i nas otoczyli. Stanęliśmy z Damien'em do siebie plecami i złapałam go za rękę.
(Damien?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz