Spojrzałem na nią zszokowany.
Jednak również i ja zaraz znów zacząłem jeść.
Uśmiechnąłem się pod nosem i dotknąłem pod stołem jej dłoni.
-Zagoi się i nie będzie blizny-odparłem.
W tej samej chwili jej rana na policzku zaczęła się goić.
Cat dotknęła miejsca po uderzeniu i spojrzała na mnie.
-I znów dziękuję -zaśmiała się
-Nie ma za co-odpowiedziałem -Z resztą do usług ,moja droga.
Dziewczyna lekko się zarumieniła i uśmiechnęła do mnie.
Odwzajemniłem jej piękny uśmiech i po chwili odstawiłem pusty talerz.
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz