Szybko wszedłem do swojego pokoju i zamknąłem okno.
Zaraz otworzyły się drzwi ,a w nich stanęło dwóch strażników.
-Na dół-warknęli
-Spokojnie wiem że zaraz będzie śniadanie-zaśmiałem się
Heh to byli nowicjusze więc, jak szybko przyszli, to tak szybko poszli.Uśmiechnąłem się pod nosem i przegrzebałem szafę.Przebrałem koszulkę i spodnie. Zaraz trzeba było wychodzić. Więc no cóż musiałem się sprężać. Szybko wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się do jadalni.
Cat już tam siedziała i jadła swoją porcję śniadania. Chwyciłem za talerz i tacę , oraz podszedłem do stołu gdzie mogliśmy sobie wybrać co chcemy. Wziąłem kanapkę,trochę sałaty ,szynkę i ser.
Położyłem wszystko na swoim talerzy i usiadłem obok Cat.
-Można się dosiąść ?-zaśmiałem się
-Naturalnie-odpowiedziała
-To co chcesz dzisiaj robić?-zapytałem
(Cataleya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz