Stanęłam jak wryta, nie zdążyłam nawet zareagować, a Damon zniknął z tą swoją zastraszającą szybkością.
Co ja narobiłam,ja nawet nie chciałam,żeby on to zrobił. Rozejrzałam się dookoła.
Wybiegłam szybko z cmentarza i wróciłam do akademii.
Wbiegłam do swojego pokoju i chwyciłam za plecak. Spakowałam szybko swoje rzeczy.
Gdzie on mógł pójść? Poszłam szybko do strzeżonych akt i znalazłam Dolinę Amunes.
Założyłam szybko plecak na plecy i pobiegłam w stronę tej Doliny.
Zaczęłam iść powoli gdy dotarłam do jakiegoś lasu ,który prowadził do Doliny.
Sama nie wiem,ale to raczej pchanie się w stronę śmierci.
Rozejrzałam się dookoła i starałam się nie hałasować. W końcu nie wiadomo co tutaj czycha.
-Damon-szepnęłam cicho
Jednak wiedziałam,że nie usłyszy mnie bo to było za cicho, a głośniej chyba nie mogę.
(Damon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz