Spojrzałam na chłopaka i już nawet nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.
-Damon, posłuchaj ale ja...................znaczy nie chciałam ,żeby tak to wyszło.
Nie chodziło mi żebyś na zawsze odszedł-wyjaśniłam
Chłopak spojrzał na mnie, a ja nic nie odpowiedziałam więcej.
-To czemu tak się zachowałaś?-zapytał
-Bo, nie rozumiałam czemu cały czas mnie tak śledzisz.
A teraz dowiedziałam się ,że kogoś Ci przypominam ............kogo?-zapytałam
Tym razem to Damon milczał. Tego się po nim nie spodziewałam.
Przyglądałam się mu.
-Powiesz?-zapytałam
-Nie mogę-warknął
Spojrzałam na niego zdziwiona ,a jednocześnie wkurzona.
-Nie chcesz?! To dla czego niby zacząłeś mi pomagać ,cały czas mnie pilnujesz-syknęłam-Możesz powiedzieć bo chcę się dowiedzieć. Jesteś taki tajemniczy ,a ja chciałabym lepiej Cię poznać............
Damon przyglądał mi się uważnie i milczał. Stałam tak chwilę i czekałam na jego wypowiedź.
-Nie sądziłam,że będziesz tak milczał-prychnęłam-Czemu nie chcesz mi powiedzieć. Skoro widzę,że zależy Ci na mnie,ale skoro nie............
Spojrzałam na niego i odwróciłam się szybko.
Zaczęłam się wracać i iść w stronę akademii, jednak coś zaczęło szeleścić w krzakach.
Potem poczułam, jakiś powiew za sobą jednak to nie był Damon.
Ktoś biegał dookoła mnie i tworzył jakąś barierę?
(Damon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz