Rozglądałam się po pokoju. Byli w nim tylko naukowcy, strażnicy, Damien i ja. Czułam, że to nie oznacza nic dobrego.
~Spokojnie.~ usłyszałam w głowie głos Damiena.
~Proszę, nie rób nic głupiego.~ poprosiłam i uśmiechnęłam się do niego.
- A więc dobrze. - usłyszałam głos naukowca, który mówił coś do drugiego.
Strażnicy stanęli blisko mnie i Damiena a każdy z naukowców podszedł do nas.
- Do czego nas potrzebujecie? - spytałam szybko.
- Chcemy przeprowadzić eksperyment. Obezwładnisz Damiena jeśli nas zaatakuje.
- Nie zrobię tego! - krzyknęłam.
- Jeśli nie ty to my to zrobimy. - uśmiechnął się chytrze strażnik wyciągając broń.
Spojrzałam przerażona na Damiena i przymknęłam oczy. Gdy tylko któryś z naukowców chciał do niego podejść zaczynał używać mocy i nie pozwalał im się zbliżać.
- Dajcie ją tu. - rozkazał naukowiec, więc wstałam i podeszłam do Damiena. Zatrzymałam się krok od niego gdy poczułam jak by ktoś mnie kopnął. Opadłam na kolana na podłogę i próbowałam zwalczyć ból.
- Cat. - Damien próbował się uwolnić a ból się nasilał.
- Podajcie jej lekarstwo! To ją zabije! - krzyczał.
Naukowcy podeszli do mnie, a jeden z nich wstrzyknął mi coś. Ból zelżał, a ja zamknęłam oczy czując się wykończona.
(Damien?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz