Słuchałam uważnie wyjaśnień kuzynki, jednak za bardzo nie mogłam w to wszystko uwieżyć.
To było takie zawiłe , a jednocześnie jeszcze nie wiedziałam do końca o co jej chodzi.
Spojrzałam na Mady i westchnęłam ciężko. Pogładziłam klacz po szyi z uśmiechem.
-Kuzynko, ale ściślej podaj nazwę tego miejsca-mruknęłam-Nie jestem perfekto współrzędnych jak ty ,znaczy znam się na tym ,ale nie na położeniu niektórych rzeczy, czytaj wysepek itp.
(Mady?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz