- Hej. - uśmiechnęła się.
- Obudziłam cię?
- I tak powinnam już wstawać.
Podeszłam do niej i usiadłam na krześle. Sage wstała, a ja zakryłam usta dłońmi.
- Sage, co ci się stało? - spytałam widząc zadrapania na jej ręce i brzuchu. Przyjaciółka otworzyła szeroko oczy i zaniemówiła. Wstałam i podeszłam do nie zaprowadzając do łazienki. Zmoczyłam ręcznik i zaczęłam ocierać zadrapania.
- Ja nie wiem. Wróciłam do pokoju i tu zostałam.
- Nikt inny nie wchodził.
- Nie... chyba nie. - powiedziała samej nie będąc pewną swoich słów i skrzywiła się.
Szybko otarłam jej zadrapania i podałam luźniejszą bluzkę by nic nie podrażniła.
- Dowiemy się prawdy. - zapewniłam i wyszłyśmy z jej pokoju na śniadanie.
(Sage?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz