Podniosłam brew ale zaczęłam pożerać królika.
-Następnym razem ja idę i ty maż zjeść bo inaczej udam
obrażoną-powiedziałam-A po za tym mogę stać się niewidzialna.Więc są
jeszcze mniejsze szanse że mnie znajdą.I jeszcze do tego po upolowaniu
mogę szybko się teleportować tu.Więc ty możesz gotować bo ja nie umiem a
ja zajmę się polowaniem.
-Jedz -pogoniła mnie-Jak pies je to nie szczeka...
-Bo mu miska ucieka.Tak wiem słyszałam to 1000 razy od matki-powiedziałam i nadal zajadając się królikiem.
-Jako że jesteś w połowie aniołem nie powinnaś mieć skrzydeł?-spytała
-Nie wiem.Mówiłam chyba że moja mama mnie tu przyprowadziła i tu się
okazało kim jestem.Tu też nauczyłam się teleportować i stawać się
niewidzialną-powiedziałam-Może mam jeszcze czas zanim dostanę
skrzydła.Wiesz mi na razie się cieszę że przynajmniej umiem te dwie
rzeczy.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz