Rozejrzałam się dookoła, gdzie dosłownie byli wszyscy.
W tłumie dostrzegłam Gabriela i Bargeona, ale trzymałam się cały czas z Rebecą.
Nie miałam zamiaru jej stracić z oczu i czułam,że coś jest nie tak.
Zaczęłam ją ciągnąć przez innych w stronę końca i na środek przy oknach.
To było najlepsze miejsce by się ukryć i strażnicy wolniej tu dotrą.
-Co ty robisz?-zapytała przyjaciółka
-Zostańmy tutaj-szepnęłam przestraszona
-Czemu?-nierozumiała
-Bo czuję,że coś będzie nie tak -wyjaśniłam niepewnie.
Wpatrywałyśmy i słuchałyśmy co mówili naukowcy i strażnicy.
(Rebeca?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz