-Podobnie jak mnie ojciec-mruknęłam pod nosem i spojrzałam w niebo.-No to nawet nie mam po co iść do podziemi.
-Może pozwiedzać Łąki Asfodelowe.Pobawić się z Cerberem a jak się uda to
pozwiedzać ogród Persefony.Posiedzieć nad rzeką Styks. Spojrzeć z
bezpiecznej odległości na Tartar.Pogadać z zmarłymi duszami-zaczęła
wymieniać.
Na myśl od razu przyszła mi mama.Była dobrą kobietą więc raczej poszła
do Elizjum chodź możliwe że chodzi po łąkach Asfodelowych. Wyobraziłam
ją sobie szczęśliwą rozmawiającą razem z moimi dziadkami,swoimi braćmi i
siostrami(to dłuższa historia).
-Wiesz co nie skuszę się-powiedziałam-Masz może złotą drachmę?
-A po co ci?-podniosła brew
-Chcę porozmawiać z przyjaciółką.-powiedziałam ale ta nadal nie
rozumiała o co chodzi-Za pomocą iryfonu?Trzeba wrzucić drachmę do
mgiełki a raczej do tęczy i wypowiedzieć słowa"Irydo bogini tęczy
przyjmij moją ofiarę." A potem mówisz kogo ma pokazać.
<Nyks?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz