piątek, 28 lutego 2014

Od Rebecy C.D. Sage

Uśmiechnęłam się do Sage słysząc jej słowa. Zmieniła się i to bardzo od kiedy tu jesteśmy. Wydoroślała i potrafi teraz postawić na swoim. Jednak to co mnie u niej najbardziej zaskoczyło to, to że potrafiła się teraz sprzeciwić innym. Siedziałam dalej czekając aż Sage dogada się z wampirami w jej sprawie. Nie chciałam się w to mieszać, bo poniekąd to była jej sprawa rodzinna. W końcu Sage podeszła do mnie z Jimi'm.
- Chodźmy.
- Skończyłaś? - spytałam wstając.
- Tak. - uśmiechnęła się i wróciliśmy do korytarza.
Jimi szedł przed nami prowadząc nas z powrotem korytarzem.
- Dostałaś odpowiedzi na swoje pytania?
- Tak, na większość, ale nadal mam pytania.
- Znajdziesz na nie odpowiedzi. - zapewniłam.
Przez resztę drogi milczałyśmy nasłuchując.
- Wyprowadzę was z dala od biblioteki w zachodnim skrzydle. - powiedział Jimi. - Stamtąd od razu traficie do pokoi.
Szłyśmy za nim, aż stanęliśmy przed jakimiś drzwiami. Jimi odepchnął je i wskazał nam wyjście. Pomógł wyjść mi i Sage, a potem szepnął coś Sage.
- Uważajcie na siebie. - uśmiechnął się i zamknął do końca drzwi.
Obie ruszyłyśmy w stronę swoich pokoi by trochę odpocząć. Miałam ochotę po prostu się położyć i spać.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz