sobota, 26 kwietnia 2014

od Damien'a C.D Cataley

-Ale ja nie pozwolę was skrzywdzić -dodałem po chwili
-Dostaniecie przy pokoju ochronę, a pod murami zwiększymy ją jeszcze bardziej -wyjaśnił naukowiec
Skinęliśmy z Cat głowami, aż naukowcy i strażnicy dali nam spokój. Ale i tak odprowadzili nas do pokoju.
Dzieci usiadły na swoich łóżeczkach, ja również, jednak na swoim, a Cat chodziła po pokoju rozmyślając.
-Spokojnie kochanie-powiedziałem
-Nie będę spokojna ,puki to coś nie zniknie-wyjaśniła
-Nie martw się tak nie dostanie Cię -pocieszyłem ją
Nagle poczułem przeszywający ból w ręce i w sumie dałem to po sobie poznać. Cat od razu podbiegła do mnie zszokowana. Odkryłem swój nadgarstek i po chwili zaczęły wypalać się na nim po kolei jakieś spirale, które po pewnym czasie utworzyły symbol. ~Nie byłabym taka pewna,że was nie dopadnę. Brawo odkryliście kim jestem, chociaż nie do końca~usłyszałem głos w myślach ~ Kiedy mnie zaatakowałeś i wyzwoliłeś mgłę, cząstka mnie wniknęła w nią, a następnie w twoje ciało. Lepiej się strzeżcie, a pilnuj zwłaszcza swojej ukochanej, bo kiedyś możesz jej nie uratować. Żegnaj, niedługo znów się spotkamy~ i zaraz jak ręką odjął , cały ból przeszedł ale symbol pozostał na mojej ręce.
-Damien!-usłyszałem przerażoną Cataleyę.
Przytuliłem ją szybko do siebie i usłyszałem jak dziewczyna , zaczyna oddychać z ulgą.
-Już dobrze, nic mi nie jest -wyjaśniłem i pocałowałem ją w czoło.

(Cataleya?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz