Spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem,ale nie miałam ochoty protestować. Skinęłam jedynie, głową ,a jak weszliśmy do łazienki, to Jimi mnie puścił i włączył wodę , by ona wypełniła całą wannę. Usiadłam na krawędzi wanny i spojrzałam na chłopaka. Gdy on oderwał wzrok od kranu i spojrzał na mnie, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Ja odwzajemniłam oczywiście jego uśmiech i przymknęłam na chwilę delikatnie oczy. Zaraz poczułam oddech Jimi'ego na swojej twarzy. Gdy otworzyłam oczy , przywitał mnie pocałunkiem. Zarumieniłam się delikatnie gdy już się ode mnie oderwał i spojrzałam mu prosto w oczy.
-Muszę Ci to przyznać ,że jesteś niesamowity-szepnęłam mu do ucha
-Nie tylko ja-uśmiechnął się do mnie
Zaraz już wanna napełniła się cała ciepłą wodą i weszłam do niej. Usiadłam na jednym końcu, a zaraz na drugim końcu usiadł Jimi. Jednak po chwili przysunęłam się do niego i oparłam głowę o jego ramię.
-Tylko mi tu nie zaśnij-usłyszałam rozbawiony jego głos
-Postaram się -zaśmiałam się lekko
Chwilę siedzieliśmy tak w ciszy, a ja bawiłam się pianą ,która była na powierzchni tafli wody.
-Wiesz, co nie wyobrażałam sobie,że kiedyś się zakocham -szepnęłam- I to w dodatku we własnym strażniku-dodałam z delikatnym uśmiechem.
(Jimi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz