Wbiegłam po schodach na górę i zatrzasnęłam się w pokoju. Usiadłam na łóżku i objęłam się rękami.
Zaraz jednak usłyszałam pukanie do drzwi i spokojny oraz pełny czułości głos Jimi'ego.
-Idź sobie!-warknęłam
Z trudem powstrzymywałam łzy,które same spływały mi po policzkach. Nie chciałam go w tej chwili widzieć.
-Sage Proszę -usłyszałam ponownie
-Nie!-krzyknęłam
Chwilę się kiwałam w tył i przód, a zaraz zaczęłam nasłuchiwać co robi Jimi. Jednak po chwili usłyszałam ,że odchodzi. Opadłam na łóżko wykończona tym wszystkim i przymknęłam na chwilę oczy. Po paru minutach znów je otworzyłam i podniosłam się z łóżka. Weszłam do łazienki i rozczesałam włosy i przemyłam twarz.
Westchnęłam głęboko i poprawiłam swojego kucyka. Podkręciłam włosy i powstały loki. Wyszłam z domku,ale przed tym bacznie rozejrzałam się czy Jimi'ego nie ma. Poszłam pod las i zaczęłam walić w drzewa. Chciałam się jako odstresować, oraz musiałam się na czymś wyżyć. Za każdym razem gdy przypominało mi się to całe zajście z Jimi'm waliłam szybciej i mocniej.
(Jimi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz