środa, 30 kwietnia 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

Scałowałem jej łzy i spojrzałem głęboko w oczy. Wziąłem za rękę i ruszyliśmy przed siebie zagłębiając się w las. Välja szła przed nami co jakiś czas się oddalając.
- Välja! - zawołała Sage.
Cały czas rozglądała się na boki i za siebie. Zatrzymałem się i przytuliłem ją do siebie.
- Nie martw się.
- Ale...
- Poradzi sobie, nic nas tu nie zaatakuje. - powiedziałem i jeszcze raz ją pocałowałem.
Ruszyliśmy dalej, a później wskoczyliśmy na drzewo i skakaliśmy z jednego na drugie idąc w głąb. Już dawno nie słyszeliśmy wycia żadnych psów ani strzałów, więc wszyscy musieli zostać daleko za nami jeśli w ogóle weszli do lasu. Pod nami szła tygrysica, która się nas pilnowała. W końcu postanowiłem się zatrzymać, a niedaleko była jaskinia. Przyniosłem drewno i rozpaliłem ognisko by Sage się ogrzała. Dalej milczała, a teraz siedziała z podkulonymi nogami obejmując je rękoma.
- Sage. - westchnąłem i podszedłem do niej.
- Nie. - pokręciła głową, ale i tak ją przytuliłem.
- Zapomnij o tamtym, zabiłaś raz. Ja po przemianie wybiłem prawie całą wioskę. - wyznałem jej.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz