środa, 30 kwietnia 2014

od Sage C.D Jimi'ego

Spojrzałam zdziwiona na Jimi'ego i sama nie wiedziałam co na to odpowiedzieć.
-Ale ty sobie radzisz, ja nie mogę w to uwierzyć, bo nigdy nikogo nie zabiłam-złapałam się za głowę.
Jimi dalej mnie przytulał , a ja za bardzo nie chciałam na niego patrzeć. Czułam się źle z tym wszystkim  i nie chciało mi się za bardzo żyć. W końcu oparłam głowę o ramię Jimi'ego i pocałowałam go w policzek.
Chłopak jednak zaraz ujął mój podbródek w dłoń i pocałował mnie namiętnie.  Oddałam się całkowicie tej chwili , ale odsunęłam się potem od niego. Spojrzałam mu w oczy, a on delikatnie się uśmiechnął.
Zaczęłam już powoli się ogrzewać , a potem położyłam się spać, a Jimi jak zwykle trzymał wartę.
(...) Biegłam przez las nawet nie wiedząc gdzie jestem. Jimi kazał mi uciekać więc to zrobiłam , po chwili znalazłam się w jakiejś komnacie, gdzie zobaczyłam swojego ojca już na wpół przytomnego i całego w ranach. Potem w komnacie wylądował również pobity i poturbowany Jimi. Odwróciłam się w stronę ojca.
-Ratuj córko!-usłyszałam jego głos
Rozejrzałam się , a zaraz sprzed oczu zniknęli mi obaj i widziałam tylko nicość. Szybko jednak ocknęłam się z tego snu i rozejrzałam się dookoła zdyszana.
-Sage?-usłyszała Jimi'ego-Wszystko w porządku?
Popatrzyłam na niego trochę przestraszona i spięta, ale zaraz wszystkie emocje opadły i odetchnęłam z ulgą.
-Tak, wszystko jest okej-uśmiechnęłam się w jego stronę-Ale znów miałam sen.....
-Jaki?-zapytał i usiadł obok mnie
-Nie chcę Ci tego streszczać, ale czuję, że mój ojciec ma kłopoty i muszę go ratować -wyjaśniłam niepewnie

(Jimi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz