poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Od Jimi'ego C.D. Sage

- A co ja mam powiedzieć? Nie powinienem się zakochiwać.
- Żadne z nas nie powinno.
- Powinienem pamiętać, że muszę cię chronić.
- Chcesz mnie teraz zostawić? - Sage spojrzała na mnie ze strachem.
- Nie, oczywiście że nie. - uspokoiłem ją i pocałowałem.
Sage wtuliła się we mnie, a ja objąłem ją mocno. Gdy woda trochę się ochłodziła wyszliśmy z niej i wytarliśmy. Wróciliśmy do sypialni i ubraliśmy samą bieliznę, a potem położyliśmy się do łóżka. Sage od razu  się do mnie przytuliła, a ja objąłem ją ręką i przytuliłem do siebie.
- Zmęczona?
- Wykończona. - jak na potwierdzenie ziewnęła.
Zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło.
- Śpij.
- A jak nas tu razem znajdą?
- Nie martw się. Nikt nie może nam tego zabronić. Twój ojciec może mnie zwolni, a ja o tak zostanę twoim strażnikiem. Będę przy tobie zawsze. - zapewniłem ją. - Najwyżej mnie zabije.
- Co takiego?! - Sage się wystraszyła i usiadła odsłaniając swoje ciało. Szybko złapałem ją za rękę i przytuliłem do siebie całując.
- Żartowałem, a teraz śpij.
W końcu Sage zasnęła a ja zacząłem się zastanawiać. Rada mogła zrobić wszystko, by tylko nie pozwolić nam być razem.

(Sage?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz