Czy może być coś gorszego od znalezienia
się w takim miejscu gdzie wszyscy gapią się na ciebie dziwnie? W Nowym
Jorku zostawiłam wszystkich znajomych i całe dotychczasowe życie. Może
nie było zbyt ciekawe, ale było moje. Nie mogę znieść tego ze w moim
pokoju a raczej więzieniu podłoga skrzypi przez całą noc. No i ta cisza.
Tu wszędzie jest strasznie cicho. Połowy pierwszej nocy nie przespalam,
bo poza skrzypieniem nie słuchać tu niczego, a pozostałą część nocy
dręczył mnie wyjątkowo paskudny koszmar - jeden z najgorszych, to chyba
przez to miejsce. Nagle ktos oderwał mnie z moich rozmyślań, wołając :
-Ty jesteś ta nowa, Vittoria Grindelwart ?
- Tak
Błyskawicznie się odwróciłam i zobaczyłam jakiegoś chłopaka.
- Ee a co ?
- Brat cie szuka.
- No no nagle zaczął się mną interesować co ? -mruknęłam. - powiedz ze mnie nie znalazłeś i tyle.
Ruszyłam.
- Czekaj .
Znów usłyszałam ten sam głos.
Ktoś ?
-Ty jesteś ta nowa, Vittoria Grindelwart ?
- Tak
Błyskawicznie się odwróciłam i zobaczyłam jakiegoś chłopaka.
- Ee a co ?
- Brat cie szuka.
- No no nagle zaczął się mną interesować co ? -mruknęłam. - powiedz ze mnie nie znalazłeś i tyle.
Ruszyłam.
- Czekaj .
Znów usłyszałam ten sam głos.
Ktoś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz