Złapałem za klamkę celi. Chciałem ją otworzyć, ale zawahałem się. W korytarzu pokazał się strażnik.
- Gdzie zniknąłeś z tą dziewczyną?
- A co? Pan strażnik zazdrosny? - zaśmiałem się.
- Nie, tylko.... Szukałem cię odnośnie twojej dziewczyny... Lewis, przykro mi...
- Co? - złapałem go za gardło. - Co z nią?
- Nic spokojnie... Uciekła nam.
Wypuściłem raptownie powietrze i usiadłem pod ścianą. Serce waliło mi z niewyobrażalną prędkością.
- Czy pan chce żebym na zawał zszedł?
- Kuszące, ale lepiej nie. Jak ją złapią, ktoś będzie musiał ją ujarzmić.
Kiedy strażnik odszedł, wpełzłem do pokoju i w ubraniu położyłem się na łóżku. Po jakimś czasie poszedłem po prysznic. Później bezmyślnie leżałem patrząc się w sufit. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
(Xana?)
- Gdzie zniknąłeś z tą dziewczyną?
- A co? Pan strażnik zazdrosny? - zaśmiałem się.
- Nie, tylko.... Szukałem cię odnośnie twojej dziewczyny... Lewis, przykro mi...
- Co? - złapałem go za gardło. - Co z nią?
- Nic spokojnie... Uciekła nam.
Wypuściłem raptownie powietrze i usiadłem pod ścianą. Serce waliło mi z niewyobrażalną prędkością.
- Czy pan chce żebym na zawał zszedł?
- Kuszące, ale lepiej nie. Jak ją złapią, ktoś będzie musiał ją ujarzmić.
Kiedy strażnik odszedł, wpełzłem do pokoju i w ubraniu położyłem się na łóżku. Po jakimś czasie poszedłem po prysznic. Później bezmyślnie leżałem patrząc się w sufit. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
(Xana?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz