poniedziałek, 10 marca 2014

od Bargeona C.D Nyks

[...] Chwyciłem Nyks za pośladki i położyłem pod sobą na łóżku. Usiadłem na niej okrakiem i przyjrzałem się uważnie jej ciału.
- To trzeba ściągnąć - wymamrotałem. Nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem ją. Najpierw delikatnie, ale z każdą chwilą pogłębiałem ten pocałunek. Nyks drżała pode mną, gdy moje ręce zsuwały się po jej brzuchu. Wędrowałem po jej ciele, rozgrzewając ją. Po chwili wsunąłem jedną z dłoni pod plecy Nyks i odszukałem zapięcie biustonosza. Ściągnąłem go i stanik wylądował na podłodze. Sam miałem na sobie jedynie bokserki, więc przylgnąłem wypukłą męskością do wzgórka dziewczyny. Delikatnie poruszyłem biodrami, by jeszcze bardziej podniecić młodą półboginkę. Skupiłem się na jej piersiach. Zacząłem całować szyję Nyks, jej obojczyk i na końcu dekolt. Moje usta natrafiły na sutek dziewczyny. Uśmiechnąłem się do siebie. Wziąłem go do ust. Nyks jęknęła głośno, gdy go zassałem. Skupiałem się cały czas na pieszczeniu piersi półboginki, ale spojrzałem w górę. Musiałem upewnić się, że w szufladzie koło łóżka schowane są prezerwatywy, które załatwia mi Darcy. Nasienie boga jest zbyt mocne i każdy stosunek kończy się zapłodnieniem. Wróciłem do Nyks. Dziewczyna jęczała słodko, czując moje usta wędrujące po swoim ciele. Zsunąłem się niżej, docierając do jej koronkowej bielizny. Automatycznie złączyła nogi. Wyczuwałem w niej strach przed tym co zrobię, przed tym co będzie czuła, przed tym, że wejdę w nią swoim członkiem. Bez wahania ściągnąłem jej zębami majteczki.
- Nie bój się - wyszeptałem. - Ja chcę tylko sprawić Ci niezapomnianą rozkosz, maleńka.
- Ja się nie boję - skłamała szybko. Przewróciłem oczami i podniosłem się. Ściągnąłem swoje bokserki, a Nyks od razu odwróciła wzrok.
- Dotknij - zamruczałem, nachylając się nad nią. - I pozwól mi dotknąć siebie. Nie masz potrzeby się tego bać. To jest naturalne, pierwotne. Nie rozmawiałaś o tym z Persefoną?
- Z nikim o tym nie rozmawiałam - Nyks zarumieniła się, a ja pocałowałem ją prosto w usta. Wyglądała uroczo z rumieńcem na twarzy. Nie seksownie, ale uroczo. Będę musiał być delikatny, pomyślałem.
- A powinnaś. Se*ks jest dla bogów, kochanie. Ludzie go tylko od nas przejęli - powiedziałem i zamknąłem jej usta pocałunkiem.
(Nyks?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz